środa, 23 maja 2012

o lumpeksach



Lumpeksy, second handy, szmateksy, ciucholandy czyli co zadecydowało o fenomenie zakupów odzieży używanej…

Jeszcze do niedawna lumpeksy budziły sporo kontrowersji. Uważane były za sklepy dla biednych ze starymi ubraniami nadającymi się na szmaty, którym towarzyszy nieprzyjemny zapach. Nic bardziej mylnego, na szczeście stereotypy zwykle tych ludzi którzy nigdy nie przekroczyli progu takiego miejsca odeszły do lamusa a od paru lat sytuacja diametralnie uległa zmianie. Coraz więcej celebrytów zachwala sobie zakupy w szmateksach chętnie mówiąc o tym w mediach. Polacy pokochali punkty z tanią odzieżą. Dlaczego tak się stało ? Główny powód to oczywiście ekonomia. Za klasyczny męski trencz w zakupiony w centrum handlowym zapłacimy kilkaset złoty. W second handzie możemy kupich ich nawet kilka/kilkanaście(!) niekoniecznie musi tracić na tym jakość. Kolejny powód to unikalność ubrań. W dużej mierze nie zobaczymy ich w sklepach z pewnością każdy lubi mieć rzecz unikalną niedostępną dla nikogo innego ot taki kaprys. Pewne jest to, że nie lubimy spotkać na ulicy osobę w takiej samej garderobie jak my. Ludzie coraz częściej bywają indywidualistami sami chcą kreować swój wizerunek działając na przekór aktualnym trendom a lumpeks to idealne miejsce ku temu.       

Lumpeks a lumpeks

Second handy zasadniczo dzielą się na dwa typy :nastawione na ilość w których musimy przekopać się przez niezliczoną liosć ubrań, jednak znalezienie perełki za parę zł sprawia nieocenioną radość i właśnie takiego rozwiązania jestem zwolennikiem oczywiście nie jest tak łatwo należy zwrócić szczególną uwagę na metki, loga i inne charakterystyczne znaki, bo niestety podróbki są nieuniknione. Druga opcja czyli te w których ubrania są dokładnie wyselekcjonowane zwykle znanych sieciowych marek lub projektantów w takich punktach cena jest zwykle wyższa, lecz ubrania są wyprane, wyprasowane powieszone na wieszakach według takich kryteriów jak kolor, rozmiar, jakość i tu warto wspomnieć warszawską wzorcownie przy ul. Chmielnej która idealnie wpisuje się w ten model.

Skąd i jak ?

Do Polski głównie docierają ubrania z Wielkiej Brytani, Skandynawii, Niemiec oraz Francji. Wiele osób z pewnością zastanawia się jak to się dzieję, że markowe ciuchy możemy kupić za bezcen. W Polsce dla przeciętnego Kowalskiego ubrania z galerii są dość droge nawet jeśli pochodzą z przecen bądź posezonowych wyprzedaży. Powodem jest nieproporcjonalny stosunek średniej pensji do ceny ubrań.  Przykład z Wysp brytyjskich: dla anglika zakupy w centrum handlowym nie są drogie do tego dochodzą słynne styczniowe wyprzedaże oscylujące w granicach – 75 % robi wrażenie prawda ? Polsce takie % to niestety rzadkość.  Brytyjczyk robiąc sezonowe porządki w domu zostawia worki z niepotrzebnymi już ciuchami ( zwykle w bardzo dobrym stanie) i często takim oto sposobem poprzez pośredników trafiają do rodzimych szmateksów. Niestety często jest też tak, że organizowane są akcje charytatywne czyli zbiórka odzieży dla krajów trzeciego świata a w rzeczywistości ubrania trafia na polskie wieszaki a te najbardziej zniszczone rzeczywiście trafiają w swoje docelowe miejsce.  

Punky taniej odzieży niesamowicie ewoluowały od niszowych sklepików do prawdziwego symbolu kreatywności i zaradności miejsca gdzie ludzie czekają na chwilę otwarcia  nawet kilka godzin na nową dostawę. Kto był ten wie o czym mówie a kto nie temu polecam. Warto chociaż sprawdzić jak to się ma do rzeczywistości.


6 komentarzy:

  1. Genialny wpis, świetnie oddający zjawisko jakże popularne ostatnimi czasy, czyli lumpeksy:)
    Obserwuję i chętnie popodglądam poczynania mężczyzny w świecie mody!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie piszesz :)

    Lumpy w Krakowie są wszędzie. Ceny jak na tego typu ubrania są bardzo zawyżone i nieważne czy to firmowe ubrania czy nie, na wycenach są to czasem kosmiczne kwoty ;/

    Choć czasem uda się wyłowić coś fajnego za kilka złotych w mało odwiedzanych lumpkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje :) Trzeba znaleś dobry punkt i śledzic kiedy w danym miejscu są dostawy bo ludzie tylko na to czekoją :) Będe starał się wrzucac swoje zakupy na bloga

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze powiedzieć ze jestem pozytywnie zaskoczona!:) Uwielbiam facetów którzy wiedzą jak o siebie zadbać i czym jest moda!
    Bede tu stałą bywalczynią i już obserwuję Twojego bloga;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń